W Dzienniku Rzeczpospolita – Prawo co dnia z 22 kwietnia 2010 r. opublikowany został artykuł pt. „Prawo do ryczałtu pozostaje” autorstwa p. Grażyny Leśniak, w którym opisany został wyrok WSA w Poznaniu (sygn. akt SA/Po 118/10), wydany na kanwie sporu zaistniałego pomiędzy producentem rolnym prowadzącym dział specjalny produkcji rolnej a fiskusem.
Podłożem sporu był kwestia, czy taki producent rozliczający się z dochodu na podstawie norm szacunkowych zobowiązany jest do prowadzenia ksiąg rachunkowych, jeżeli jego przychody w roku poprzednim przekroczyły kwotę, która w myśl przepisów ustawy o rachunkowości zobowiązuje do prowadzenia tego rodzaju ewidencji księgowej – w aktualnym stanie prawnym jest to kwota 1.200.000 euro, przeliczana na złote wg średniego kursu NBP ogłoszonego na 30 września roku poprzedniego).
Fiskus oczywiście stał na stanowisku, że z przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jednoznacznie wynika, iż przekroczenie wskazanej kwoty skutkuje koniecznością prowadzenia tychże ksiąg, w związku z czym producentowi z działów specjalnych produkcji rolnej nie przysługuje prawo do ustalania dochodu na podstawie norm szacunkowych.
Z takim stanowiskiem nie zgodził się producent rolny, który uznawał, że jeżeli rozlicza się z dochodu na podstawie norm szacunkowych, to pomimo przekroczenia kwoty limitu z ustawy o rachunkowości w dalszym ciągu ma on prawo do stosowania tego sposobu opodatkowania swego dochodu, ponieważ wynika on jednoznacznie z treści art. 24 ust. 4 ustawy o podatku dochodowym od osob fizycznych.
Sąd w wyroku przyznał rację podatnikowi uznając, iż wykładnia językowa przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, mających zastosowanie do przedmiotowej sytuacji prowadzi do jednoznacznego i niebudzącego wątpliwości sposobu ich rozumienia, w związku z czym nie ma potrzeby stosowania innych rodzajów wykładni.
Z uwagi na to, że w artykule wskazane były jedynie przepisy z art. 24 ust. 4; art. 24a ust. ust. 4 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz z art. 2 ust. 1 pkt. 2 ustawy o rachunkowości warto się zapoznać również brzmieniem przepisu z art. 15 tej ustawy, które prawdopodobnie przesądziło o korzystnym rozstrzygnięciu sporu z fiskusem.
W tym celu przepis ten zacytuję w brzmieniu ustawowym:
Przychód z działów specjalnych produkcji rolnej ustala się według zasad określonych w art. 14, jeżeli podatnik prowadzi księgi wykazujące te przychody. O zamiarze założenia ksiąg podatnik jest obowiązany zawiadomić właściwego naczelnika urzędu skarbowego przed rozpoczęciem roku podatkowego albo przed rozpoczęciem prowadzenia działów specjalnych produkcji rolnej, jeżeli nastąpiło ono w ciągu roku.
Ponadto istotne jest również brzmienie przepisów z art. 24 ust. 4 oraz z art. 24a ust. 2 pkt. 2, w związku z czym warto je również zacytować:
Dochodem (stratą) z działów specjalnych produkcji rolnej jest różnica pomiędzy przychodem z tytułu prowadzenia tych działów a poniesionymi kosztami uzyskania, powiększona o wartość przyrostu stada zwierząt na koniec roku podatkowego w porównaniu ze stanem na początek roku i pomniejszona o wartość ubytków w tym stadzie w ciągu roku podatkowego. Dochód z działów specjalnych produkcji rolnej, jeżeli podatnik nie prowadzi ksiąg, o których mowa w art. 15, ustala się przy zastosowaniu norm szacunkowych dochodu z określonej powierzchni upraw lub jednostki produkcji zwierzęcej, określonych w załączniku nr 2.
Obowiązek prowadzenia księgi dotyczy również osób prowadzących działy specjalne produkcji rolnej, jeżeli osoby te zgłosiły zamiar prowadzenia tych ksiąg.
W zacytowanych przepisach podkreśliłem te ich części, które moim zdaniem były przesądzające dla WSA. Cóż bowiem z nich wynika, ano wynika to, że:
Dochód z działów specjalnych produkcji rolnej ustala się wedg zasad ogólnych, czyli na podstawie podatkowej księgi przychodów i rozchodów jedynie wówczas, gdy producent rolny wybierze taki sposób rozliczania dochodu.
W takim jednak przypadku o zamiarze prowadzenia tejże księgi zobowiązany jest on powiadomić organ podatkowy.
Natomiast gdy nie decyduje się on na jej prowadzenie, to w takim przypadku – nawet przy przekroczeniu limitu 1.200.000 euro – w dalszym ciągu ma prawo do ustalania dochodu na podstawie norm szacunkowych.
Jaki zatem morał wynika z wyroku poznańskiego WSA, ano taki jak w bajce „O lisie co witał się już z gąską”. Na czymże on polega, ano na tym, że fiskus korzystając ze swego niechlujstwa przy tworzeniu ustaw podatkowych (projekty tych ustaw powstają w czeluściach Ministerstwa Finansów, a następnie są one uchwalane przez naszych przedstawicieli w Sejmie i Senacie) już witał się z podatnikiem, którego zamierzał ogołocić z pieniędzy, jednak robiąc ostatni skok na kasę wpadł w beczkę niechlujstwa, którą sam uszykował na podatników. Więc dobrze mu tak i niech na zawsze już w tej beczce pozostanie – wcale nie będzie nam go żal.
doradca podatkowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz